Jeżeli jesteś choćby półzawodowym piłkarzem, a
twoja kariera nie nabrała jeszcze odpowiedniego rozpędu (lub przeciwnie, jesteś
na końcu swojej piłkarskiej drogi), masz niespłacony kredyt hipoteczny czy inne
zobowiązania, wkurza Cię trener, nie lubisz drużyny ani jej kibiców, miasto
wydaje Ci się dziurą zabitą dechami... a jak gwiazdka z nieba spada Ci
możliwość sprzedania meczu, to ten poradnik jest właśnie dla Ciebie.
Świetna książka Declana Hilla pt. Przekręt.
Futbol i zorganizowana przestępczość, znakomicie odkrywa mroczne strony piłki
nożnej. Ja chciałbym się skupić na jej niewielkim fragmencie (uzupełnionym
własnymi przemyśleniami)
przedstawiającym techniki handlowania meczami. Na tym opierać się będzie
"niewinny" poradnik dla skorumpowanych. Albo przepis
Na boisku mamy generalnie, bramkarza, obrońców,
pomocników i napastników. Każdy ma inne zadania do zrealizowania, to też każdy
będzie musiał inaczej ,,grać”, aby wynik się zgadzał, a nikt postronny nie
zorientuje się, że mecz został sprzedany. W poradniku oczywiste, mówimy tylko o
sytuacjach, gdy kasę i odpowiedzialność za wynik zespołu bierze na siebie jeden
zawodnik, ale historia zna przypadki, gdy w przekręcie brała udział cała
drużyna. – teraz chwila autorefleksji, dla każdego czytającego niniejszy artykuł.
W cichości serca zastanów się Drogi Czytelniku czy sam za młodzieńczych lat,
podczas gry na podwórku, chociaż raz nie uległeś piłkarskiej korupcji,
odpusczając mecz za paczkę chipsów czy piwko. Korupcja obok prostytucji to
zjawiska stare, jak świat. Były, sa i będą. Jak to mawiają, każdy z nas ma
swoją cenę...
Ale wróćmy
do meritum…
BRAMKARZ
Dla sprzedania meczu pozycja kluczowa. Jest
ostatnim bastionem. Ile razy widziało się mecze, w których zawodnicy z pola
rozgrywali fenomenalne zawody, a przez jeden banalny błąd bramkarza cały wysiłek
drużyny szedł na marne? Teraz można się zastanowić czy aby na pewno wszystko
było fair play.
Podstawowe
rady dla potencjalnego bramkarza-sprzedawczyka:
- bramkarz musi jak najczęściej wychodzić na
przedpole, aby odsłaniać światło bramki. Czyli styl Neuera. Graj jako ostatni
obrońca, daje to dużo możliwości do pomyłki, którą łatwo będzie usprawiedliwić.
- w sytuacjach sam na sam, należy szybko
wychodzić z bramki i jeszcze szybciej położyć się przed napastnikiem, a ten,
jeżeli nie jest całkowicie drewniany, z łatwością minie leżącego goalkeepera
- złe
ustawienie przy stałych fragmentach gry. Mur stoi o metr za bardzo w prawo lub
bramkarz o pół metra za blisko słupka – to wystarczy, wcale nie trzeba
odsłaniać całej bramki. Takie niuanse często decydują o stracie bramki
- zamiast
łapać piłki, wybijać ją przed siebie, nie do boku, ale centralnie pod nogi
przeciwnika
- na koniec
rzecz z pozoru najłatwiejsza. Faul na rzut karny. Rozpędzonego napastnika
wyciąć równo z trawą
(Każde
wyżej opisane zachowanie należy podkreślić rozpaczliwym waleniem pięściami w
murawę, wyzywaniu obrońców, żarliwą dyskusja z sędzią)
OBROŃCY
Jak mawiają budowę drużyny rozpoczyna się od
obrońcy. Najpierw nie stracić, potem myśleć o strzeleniu - to kolejna, stara
piłkarska maksyma. Obrońców jest przeważnie czterech, bramkarzowi jest
teoretycznie łatwiej. Ale obrońcy mają swoje sposoby. Na łamach Daily Mail
w 1960 roku ujawnione zostało zagranie
nazwane „samobójczym podaniem” – obrońca podaje piłkę zbyt daleko bramakrza, w
taki sposób , aby nie mógł on jej wybić ani złapać, ale wystarczająco blisko
napastnika drużyny przeciwnej, któremu nie pozostaje nic innego jak umieścić
piłkę w siatce. Do innych złotych rad należą:
- boczny
obrońca nie powinien wspierać stoperów
- stoper
nie asekuruje bocznych obrońców
- obrona
gra zachowawczo, ułatwiając zadanie ofensywnym graczom drużyny przeciwnej
- jeden z
obrońców nie trzyma linii podczas płapki ofsajdowej
- obrońcy
często i gęsto dopuszczają się brutalnych wślizgów, nie po to, żeby
wyeliminować najgroźniejszego przeciwnika, ale po to aby został odgwizdany
faul/rzut karny, a faulujący otrzymał czerwona kartkę.
POMOCNICY
Grają dalej od bramki, dlatego rzadko mają
bezpośredni wpływ na grę w takim stopniu, jak bramkarze, obrońcy czy
napastnicy. Tak, jak podczas gry są mózgiem drużyny, tak samo podczas przekrętu
nadzorują całe przedsięwzięcie - twierdzi Declan Hill - i trudno się z nim nie
zgodzić.
- pomocnik
powinien, jak najczęściej holować piłkę, po to aby pozwolić ją sobie odebrać,
tym samym narażając zespół na groźny kontratak
- zawsze
szukać okazji podania do obrońców, nie pchać piłki do przodu
- grać
ryzykownie, aby łatwiej usprawiedliwić stratę futbolówki
NAPASTNICY
Co z tego, że bramkarz i obrońcy stracą bramkę,
jeżeli w drużynie jest strzelba co się zowie, która zawsze jest wstanie
strzelić kolejnego gola. Wtedy najważniejszym jest, aby strzelba strzelała
ślepakami.
- w polu
karnym wdawać się w niepotrzebne dryblingi, w skutek czego o stratę piłki nie
trudno
- oddaje
strzały z trudnych pozycji, prawdopodobieństwo zdobycia gola jest niewielkie
- w
dogodnej sytuacji strzelać prosto w bramkarza
- grać, jak
najdalej od szesnastki. Głęboko cofać się po piłkę.
- nie
symulować, aby nadgorliwy sędzia nie wskazał na jedenasty metr.
Po krótce
tyle, niektóre wskazówki mogą wydawać się banalne, ale dobrze je zrealizować na
boisku nie jest wcale tak łatwo ;)
A teraz apel: Jeżeli postawa drużyny wydaję Ci
się dziwna i zachodzi podejrzenie, że mecz został sprzedany, należy zwrócić
uwagę na takie czynniki, jak: ilość rzutów karnych, czerwone bramki, gole
samobójcze. Jeżeli średnia tych statystyk w kilku ostatnich meczach gwałtownie
podskoczyła, to wiedz, że coś się dzieje.
Jednak dobry przekręt to taki, który nigdy nie ujrzy światła dziennego.
Wykryty przestaje być przekrętem, a staje się przestępstwem...
literatura:
Declan Hill, Przekręt. Futbol i zorganizowana przestępczość, Wydawnictwo Oficyna, Łódź 2014, str. 42-47.
Zawsze mnie zastanawiało jak trenerzy sprzedawali mecze??
OdpowiedzUsuńhaha dobre :)
OdpowiedzUsuń