Co dzieję sie z ligą włoską? Od dobrych kilku lat oglądamy powolny upadek jednej z najlepszych lig w Europie. Sam poziom włoskiej ekstraklasy nie wywołuje wypieków na twarzy postronnego kibica, ten w niedzielny wieczór o godzinie 21 mając do wyboru ligę hiszpańską, francuską czy włoską, wybierze primera division - co nikogo nie dziwi. Problem w tym, że jego drugim wyborem będzie liga francuska, w której grają coraz lepsi piłkarze, trybuny przeważnie są zapełnione, a i emocji w poszczególnych meczach nie brakuje.
Średnia frekwencja na meczach Serie A to 23 385 widzów, daje to 4 miejsce w Europie, ale po piętach depcze Włochom właśnie Ligue 1, gdzie średnia to 21 092, ale co ważniejsze zanotowała przyrost w sezonie 2013/14 o 1852 widzów względem sezonu poprzedniego - liga włoska to przyrost 85. Euro we Francji spowoduje, że pod względem frekwencji Serie A spadnie na 5 miejsce (źródło: stadiony.net). Pod względem infrastruktury piłkarskiej, finansów i jakości zawodników Włosi są już dawno w tyle za Ligą Francuską. Kto, kilika lat wstecz pomyślałby o tym, że z włoskich klubów najlepsi zawodnicy bedą odchodzić do Francji (casus Ibrahimovica, Pastore, Lavezziego, Cavaniego), kierunek był całkowcie przeciwny. W moim subiektywnym rankingu lig europejskich prowadzi Liga Angielska przed Hiszpańską, Niemiecką, Francuską, a dopiero na 5 miejscu Włoska.
W lidze włoskiej jest mnóstwo problemów, od stadionów, przez frekwencję, a na problemach finansowych i korupcji kończąc. Nasza rodzima ekstraklasa pod względem stadionów biję Włochów na głowę. Pomijając nowoczesny Juventus Stadium, odnowione Stadio Olimpico, większość włoskich aren piłkarskich to myśl techniczna z początów i połowy XX !!! Kluby takie, jak Inter, Milan czy Roma myślą o własnych nowych obiektach, ale pojawia się kolejny ogromny problem - finanse. Włoskie drużyny są zadłużone, nie stać ich na zakupy wartościowych piłkarzy ze światowej czołówki. Nie są wstanie rywalizować z klubami angielskimi, niemieckimi, Realem, Barceloną, PSG pod względem przeprowadzanych transferów. Bez gwiazd atrakcyjność i poziom ligi (również frekwencja) leci dramatycznie w dół. Gwiazdy napędzają klubowy marketing, koszulki lepiej się sprzedają, sprzedane koszulki przychodzą na mecze, wszystko się kręci. Pomijając graczy - legendy takich, jak Totti, Buffon czy Pirlo, we włoskiej piłce brakuje piłkarzy z samego szczytu. Oczywiscie jest wielu znakomitych zawodników, jak Hamsik, Tevez, Higuain etc. Jednak żaden z nich nie jest medialną supergwiazdą na miarę Messiego czy chociażby Neura. Jedynym wyjątkiem jest Paul Pogba, ale pewnie już niedługo. Jak próbuję sobie przypomnieć, jaki wielki piłkarz w ostatnich latach, w swoim najlepszym momencie kariery zawitał do Serie A do przychodzi mi do głowy tylko Zlatan, a przechodził do Milanu w 2010 roku. Co raz częściej na Półwysep Apeniński trafiają tylko wyblakłe nazwiska, przykład Torresa. Najgorsze, że dobrze zapowiadające się gwiazdy włoskie, również szukają szczęscia w innych ligach przykład: Verratti i Immobile.
To wszystko przeklada się również na beznadziejną postawę w Lidze Mistrzów. Z grupy wyszedł tylko Juventus i nie będzie wcale faworytem w meczu z dramtaycznie radzącą sobie w bundeslidze Borussią, to już o czymś świadczy, że drużyna, która rok rocznie, bez większych problemów wygrywa Serie A, w Europie ma problemy z takimi klubami, jak Olimpiakos Pireus, a w meczu z drużyną z końca niemieckiej ligi nie jest faworytem. Poziom piłkarski ligi bardzo się obniżył, a najwięcej traci na tym Stara Dama z Turynu, która nie ma z kim rywalizować, kroku stara się dotrzymać z różnym skutkiem Roma.
Uważam, z całym szacunkiem, że we Włoszech brakuje dobrych menadżerów. Allegri, Inzaghi to trenerzy, którzy nie mogą się równać z Ancelottim czy Mourinho. Jest to kolejny problem, który z wyżej wymienionymi tworzy układankę pt. Calcio w agonii.
Wszystkiego nie da się uzdrowić w jeden sezon. Potrzeba na to wielu lat. Jednak mam nadzieję, że za 10 lat, włoska liga bedzie rywalizowała z angielską czy hiszpańską, a nie portugalską i holenderską o swoje miejsce na pilkarskiej mapie Europy, ponieważ byłoby po prostu żal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz