poniedziałek, 9 lutego 2015

Tzw. prawo sportowe a ryzyko sportowe

Niniejszym artykułem chciałbym rozpocząć mini cykl na temat kontratypu ryzyka sportowego. Dlatego winien jestem krótkie objaśnienie samej istoty. Kontratyp jest instrumentem prawnym, na podstawie którego zachowanie z pozoru wypełniajace znamiona przestępstwa, nie podlega odpowiedzialności karnej, ze względu na szczególny przepis prawny, zwyczaj lub utartą praktykę. Ryzyko sportowe jest jedną z tych okoliczności. należy również zaznaczyć, że ryzyko sportowe jest kontartypem pozaustawowym (nie jest wyrażony na szczeblu ustawowym, obowiązuje na podstawie zwyczaju lub utartej praktyki), ogólnym (wyłącza bezprawność wszelkich czynów zabronionych) i względnym (uchyleniu podlega jedynie bezprawność karna). Abyśmy mogli mówić o ryzyku sportowym, muszą zostać kumulatywnie spełnione następujące warunki: legalność dyscypliny sportowej, przestrzeganie reguł danej dyscypliny, jak i reguł ogólnych sportu oraz działanie podjęte w celu sportowym. 

W związku z kształtowaniem się w czasach nowożytnych reguł gry i zasad bezpieczeństwa, kształtowały się również postawy sportowców i ich postępowania w ramach dyscyplin sportowych. W wyniku tego ukształtowało się i rozwinęło prawo sportowe jako lex specialis do prawa powszechnego. Dlatego każde wkroczenie prawa powszechnego na pole zarezerwowane dla prawa sportowego może prowadzić do kolizji dwóch systemów. Sytuacja jest prosta gdy interwencja obu tych systemów jest zbieżna. Wszystko się komplikuje się, gdy prawo sportowe odmiennie ocenia sytuację, niż prawo powszechne.
Pozostawienie wykroczeń sportowych tylko jurysdykcji sportowej i odmawianie im charakteru przestępstw powszechnych oraz rezygnacja z dochodzenia odszkodowań za szkody z tym związane, doprowadziły do wykształcenia się pojęcia ,,ryzyka sportowego”, którego granice miałby być określone przez zasady prawa sportowego. Granica pomiędzy  prawem sportowym i prawem powszechnym nie jest stała (zresztą jak całe prawo sportowe, które nie ma jeszcze dokładnie zakreślonych podstaw i zakresu obowiązywania) i to właśnie na styku tych dwóch praw dochodzi najczęściej do kolizji w kwestii najistotniejszej, gdzie kończy się ryzyko sportowe, a zaczyna zwykła odpowiedzialność, w naszym przypadku prawnokarna.
Poglądy teoretyczne w tej dziedzinie można podzielić na trzy zasadnicze poglądy:
1)        reguły prawa sportowego posiadają rangę norm prawa powszechnego, a więc pogląd ten całkowicie akceptuje ryzyko sportowe;
2)        przepisy prawa sportowego dzieli się na dotyczące sposobu uprawiania sportu i bezpieczeństwa uprawiania sportu. Tylko tym drugim nadaje się rangę norm prawa powszechnego, przyjmując częściowo ryzyko sportowe;
3)        prawo sportowe zostaje uznane za normy techniczne, tzn. pomocnicze z punktu widzenia prawa powszechnego przy ocenie winy, nieostrożności lub niedbalstwa podczas uprawiania sportu. Nie jest to jedyne kryterium dla oceny, gdyż ta należy do prawa powszechnego. Jest to koncepcja całkowicie odrzucająca ryzyko sportowe.
Oczywistym jest, że Polski KK przewiduje odpowiedzialność za czyny przeciwko życiu, zdrowiu i nietykalności cielesnej człowieka. Czyn popełniony poza areną sportową, np. w domu, czy na ulicy lub w innym miejscu publicznym nie stanowi problemu dla uznania ich za zwykle przestępstwa. Jednak w ramach kontratypu ryzyka sportowego sprawcy naruszeń sportowych pozostają bezkarni, lecz żadna z tych okoliczności nie jest expressis verbis wymieniona w kodeksie karnym. Dlatego można się zastanowić czy nie ma potrzeby stworzenia odrębnego przepisu poświęconego przestępstwom sportowym, czy też wpisanie do kodeksu nowego kontratypu ustawowego jakim byłoby ryzyko sportowe.[1]
 Kodeks z 1932 roku regulował w art. 238 kwestie pojedynku. Natomiast ani kodeks karny z 1969 r. ani obecny nie regulują kwestii pojedynku, dlatego stosowanie przez analogię przepisów o pojedynku do sportu stało się bezprzedmiotowe.[2]
 Jednak  kwestia wypadków sportowych była poruszana podczas prac kodyfikacyjnych. Projekt z 1963 r. utworzony przez Zespół Prawa Karnego Materialnego Komisji Kodyfikacyjnej początkowo zawierał zapis o dopuszczalności ryzyka sportowego: ,,Nie popełnia przestępstwa, kto podejmuje czyn w granicach ryzyka dopuszczalnego ze względu na potrzeby życia społecznego, w szczególności nauki, techniki i sportu”. Jednak w ostateczności słowo sport zostało wyeliminowane. Trzeba zwrócić uwagę że w projektowanym przepisie użyto słowa ,,w szczególności” co świadczyłoby o otwartym charakterze tego przepisu i możliwości stosowania do ryzyka w sporcie. Projekt z 1963 roku upadł i nie stał się obowiązującym KK.
Kodeks karny z 13 maja 1969 r.[3] nie sformułował odrębnego przepisu, który regulowałby kwestię odpowiedzialności karnej za wypadki sportowe. W uzasadnieniu do części ogólnej projektu kodeksu stwierdzono, że zawarte w nim okoliczności wyłączające przestępność czynu nie stanowią katalogu zamkniętego. Mogą istnieć okoliczności mające charakter pozaustawowy, a więc na przykład ryzyko sportowe. Nowela z dnia 10 maja 1985[4] wprowadza do kodeksu przepis o dopuszczalnym ryzyku, bez możliwości stosowania dodanego art. 23a analogicznie do ryzyka sportowego. Nic, odnośnie odpowiedzialności sportowców nie zmieniło się po wejściu w życie kodeksu z 6 czerwca 1997 r.[5] istnieje osobny przepis dający podstawy do odrębnego potraktowania sprawców przestępstw sportowych. Jednocześnie kodeks odpowiedzialności karnej za te przestępstwa nie wyklucza.[6] Jedynie w pozaustawowych kontratypach należy poszukiwać wyłączenia odpowiedzialności karnej sprawców wypadków sportowych, którymi przeważnie są sportowcy.


[1] A. Janczewski, Odpowiedzialność karna za wypadki sportowe ,str.28
[2] A. J. Szwarc, Sport a Prawo Karne. Wprowadzenie do problematyki karnoprawnej oceny tzw. naruszeń sportowych, Poznań, 1971, str. 32.
[3] Dz. U. nr 13, poz. 94 z późn. zm.
[4] Dz. U. nr 23, poz.100.
[5] Dz. U. nr 88, z poźn. zm.
[6] A. Janczewski, Odpowiedzialność…, str. 28 - 29




1 komentarz: