środa, 15 kwietnia 2015

Football, bloody hell!

Po dłużej przerwie Sport Machina wraca do gry...


,,Football, bloody hell” – tak zatytułowana została biografia jednego z najsłynniejszych i najbardziej utytułowanych menadżerów (bo trudno tego człowieka nazwać tylko trenerem) w dziejach brytyjskiej piłki nożnej – sir Alexa Fergusona. Większość spyta: ale dlaczego bloody hell? A ja pominę ich pytanie milczeniem i zamiast tego zapytam: skąd ten football?
Czy zastanawiałeś się kiedyś, Drogi Czytelniku, dlaczego piłka nożna wzięła swoją nazwę od wspomnianego w tytule słowa? Dlaczego Anglików uważa się za „ojców- założycieli” piłki nożnej, a sami Wyspiarze chętnie i z ogromną wytrwałością podtrzymują ten mit? Właśnie o tym będzie ten tekst. O początkach najpopularniejszego sportu na świecie. Dyscypliny dla jednych polegającej na „kopaniu świńskiego pęcherza przez 22 głupców” (o wy, niepojętni aroganci) a dla innych będącej najpiękniejszą i najbardziej emocjonującą grą sportową na świecie!
Anglicy wymyśli piłkę nożną - to prawda i kłamstwo w jednym. Kłamstwo, ponieważ już starożytni Rzymianie grali w grę piłkarską zwaną harpastum. Zresztą podobnym grom, których nieodzownym elementem była piłka, namiętnie oddawali się również starożytni Chińczycy (cuju), Japończycy (kemari) czy renesansowi Florentczycy, których brutalny futbol był odmianą renesansowego Calcio. Co z tego wynika? Pomysł kopania okrągłego przedmiotu w mniej lub bardziej określonym celu nie jest niczym rewolucyjnym, co mieliby wymyślić dumni synowie Albionu. Dlatego w różnych miejscach na świecie, w różnych momentach czasu, znajdziemy opisy archeosportów, które w jakimś stopniu przypominają współczesną piłkę nożną.
Dlaczego więc Anglicy są wyjątkowi? Czemu na football dzisiaj mówimy futbol ( w Polsce bowiem taki zapis jest również dopuszczalny), a nie np. Calcio? A dlatego, że Wyspiarze postanowili piłkę nożną skodyfikować, przeistoczyć z wierzeń ludycznych w ustrukturalizowaną instytucję o konkretnych ramach i określonych zasadach. Brytyjczycy wymyślili nowożytny futbol. Ten, którym emocjonują się setki milionów ludzi na całym świecie – to jest ta niekwestionowana prawda.
Narodziny współczesnej piłki nożnej wiążą się z rewolucją przemysłową, industrializacją oraz urbanizacją XIX wiecznej Anglii. W powstających nowoczesnych miastach przestrzeń życiowa ludzi była limitowana. Każdy wolny kawałek parceli miejskich był potrzebny na fabryki czy domy mieszkalne dla klasy robotniczej, co kontrastowało ze swobodą i wolnością życia na wsi. Wywarło to również gigantyczny wpływ na futbol. Trzeba było ograniczyć pole gry, na wsi często obszarem rozgrywania ,,meczów” stawała się powierzchnia rywalizujących ze sobą wsi. W mieście brakowało przestrzeni, dlatego trzeba było również wyznaczyć dość sztywne wymiary boiska piłkarskiego. Rytm życia robotników wyznaczały kolejne zmiany w fabrykach, co również wymogło ustalenie określonych ram czasowych rozgrywania spotkań piłkarskich, które dało się wpasować między przerwami w pracy. Istotny jest również dynamiczny rozwój transportu (kolejowego i morskiego), dzięki któremu piłkarskie idee mogły przekraczać oceany i trafiać do innych krajów. Nieprzypadkowo dwa najbardziej utytułowane angielskie kluby wywodzą się z największych ośrodków przemysłowych Anglii – Manchesteru oraz Liverpoolu.
Miejsce i czas meczu piłkarskiego ukształtowała rewolucja przemysłowa. Jednak czym byłby współczesny futbol bez zasad i reguł gry, które przekształciły wiejskie „kopanie piłki” w wielkomiejską grę stadionową? Te zasady i reguły noszą nazwę Cambridge Rules – bo to właśnie studenci uniwersytetu w Cambridge ustanowili i rozpropagowali w 1863 roku zasady nowożytnego futbolu. Dziś mogą się one wydawać nieco archaiczne - brak w nich mowy m.in. o bramkarzach, rzutach rożnych czy sędziach. Jednakże dały solidną podstawę do rozwoju tej pięknej dyscypliny sportu.
Chociaż Anglicy nie są jedynymi ojcami piłki nożnej to to, co oglądamy dzisiaj na stadionach oraz przed telewizorami, jest ich dużą zasługą. Wszyscy kibice footballu powinni im być za to wdzięczni.

źródło: ,,Postfutbol". Antropologia piłki nożnej", Czubaj, Drozda, Myszkorowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz